Zanim jednak zaczniemy narzekać na fryzjera musimy zdać sobie sprawę z jednej kluczowej kwestii: owszem, fryzjer zapewne dał ciała, ale część winy ponosimy również my same. Rzeczą równie ważną jak umiejętne nałożenie koloru jest bowiem odpowiednia pielęgnacja blondu w domu.
Mam to szczęście, że na swojej trudnej drodze do blondu idealnego poznałam absolutnego i niekwestionowanego mistrza koloryzacji fryzjera Irka Kłembokowskiego (podrzucam Wam tu jego Instagram 🙂 ) i jednocześnie rozpoczęłam współpracę ze sklepem Hair2Go.
W Hair2Go znalazłam genialne produkty do pielęgnacji chłodnych blondów, począwszy od odżywek podtrzymujących kolor, a skończywszy na nabłyszczających odżywiających mgiełkach. Oto przed Wami zestaw, który najlepiej się u mnie sprawdza, i o którym teraz pokrótce Wam opowiem 🙂
SZAMPON BLONDE.ANGEL.WASH I ODŻYWKA BLONDE.ANGEL OD KEVIN MURPHY

Szampon Blonde Angel i odżywka Blonde Angel Wash do chłodnego blondu od Kevin Murphy ze sklepu Hair2Go
Zacznijmy od tego, że wszystkie produkty Kevin Murphy, bo właśnie o nich będzie mowa, pachną tak pięknie, że domowa pielęgnacja włosów zamienia się w mały rytuał aromaterapii. Tak jest również w przypadku zestawu dwóch uzupełniających się produktów z dodatkiem lawendy, które odświeżają kolor dzięki optycznym rozświetlaczom.
Zawarte w szamponie masło z nasion mango nadaje włosom blask i objętość, a olejek z nasion słonecznika zapobiega utracie koloru i działa jak naturalny filtr słoneczny chroniąc włosy przed żółknięciem.
Odżywka, podobnie jak szampon, walczy z żółtymi i miedzianymi odcieniami, nawilżając, wygładzając włosy i dodając im objętości.
Zarówno Blonde.Angel.Wash jak i Blonde.Angel stosuję co drugie mycie, spłukując odżywkę po 20 minutach.